poniedziałek, 29 listopada 2010

Zbuntowany anioł.....


Zbuntowany anioł z nieba spadł
I do serca twego po cichu się wkradł
Trzepocząc skrzydłami odganiał złe sny
Sypiąc iskierkami pisał słowo ty

Aureolą świecił tobie w ciemną noc
Dotykiem otulał ciebie w ciepły koc
Spojrzeniem obiecywał miłość aż po dzień
Uśmiechem ukoił duszy resztę drżeń

Zbuntowany anioł który spada raz
I zostaje w sercu nieskończony czas
Ni wyrwać go z duszy kiedy wpadnie tam
Ni zapomnieć o nim aż do nieba bram

Ja wiem w każdym sercu miejsce swoje mam
Każdemu serduszku ten promyczek dam
Bo kiedy ktoś zobaczy mnie choć jeden raz
Do końca żywota tęskni cały czas

Zbuntowany anioł tak wiem że to ja
Tak rzadko na niebie pojawia się skra
Bo raz na sto lat zdarza się ten dzień
Gdy anioł na ziemię przychodzi jak cień

I choć zbuntowany kochacie go tak
Jakby w waszym życiu aniołów był brak
Bo na tej ziemi anioła potrzeba
Który zbuntowany uciekł prosto z nieba :)

29.11.2010 r.

Wszystkim którzy mnie kochają :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz