poniedziałek, 14 czerwca 2010


DYM

Snuję się jak dym z papierosa
Czasem smutna,szczęśliwa,wolna i bosa
On jak szara niteczka w głębi duszy
Mą samotność ,pustkę,bezsens głuszy

Nie wiem dokąd wędruję,nie patrzę wcale
Jutro może nie będę,może nie zapalę
Smugą zwija się szarą,wędruje do góry
Szarym smutku szalem ozdabia chmury

Dym niby jest przy mnie,lecz chwilę samotną
Potem zwija się, kurczy,ucieka przez okno
Jest jak życie ,na końcu nie widać go wcale
Na początku widoczny tańczy jakiś balet

Chmura niby nie żywa,lecz jak człowiek żyje
Kłębi się,wije,porusza,raz u góry,na dole
Niby dym no a przecież ożywa
I umiera jak człowiek dymu dusza cierpliwa

Tak ulotny jak życie moje dziwne ,skłębione
Wciąż próbuję uchwycić dym ten w dłonie moje
lecz on zwodzi jak los swoją szarą ,szarością
I umyka jak życie swoją ulotnością

14.06.2010.r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz